W ubiegłym roku Siostry Służebniczki z Dębicy poprosiły mnie o recenzję potężnego dzieła zawierającego „Inedita” błogosławionego Edmunda Bojanowskiego. Lektura tego obszernego i niełatwego w odbiorze dzieła stała się okazją do ponownego spotkania się z tym niezwykłym, wiernym uczniem Chrystusa, dziś błogosławionym. Te pierwsze spotkania były „niezaplanowane”, ale na pewno mieściły się w planach Bożej Opatrzności, które w miarę upływu lat, coraz wyraźniej odkrywam. Dlatego chcę powiedzieć nieco o moich, i nie tylko moich, pierwszych spotkaniach z naszym Błogosławionym.